| ||||||
Czas dany nam od Pana
Dzięki uprzejmości i gościnności Ojców Werbistów katecheci naszej archidiecezji mogli uczestniczyć w rekolekcjach zamkniętych w Kleosinie. Cztery dni (23-26.01.2001) zmagań duchowych to krótki okres, ale wystarczający, aby Pan Bóg mógł powiedzieć to, co najważniejsze do całej społeczności katechetycznej i do każdego z osobna. To dość czasu, aby Ojciec Niebieski każdego mógł obdarować deszczem swych niezliczonych łask i miłosierdziem. Każdy, kto chciał usłyszeć głos Pana, a chyba każdy uczestnik rekolekcji tego pragnął, miał możliwość wyciszenia, zostawienia trosk codziennego życia i stanięcia w obecności Pana przed Najświętszym Sakramentem. Naprzeciw naszym oczekiwaniom i pragnieniom rekolekcyjnym wyszła siostra Genowefa Niewęgłowska wraz z księdzem Romanem Balunowskim, który prowadził rekolekcje. Tworzyli oni niepowtarzalną atmosferę życzliwości i dobroci. Każdego z rekolektantów obdarzali ujmującym uśmiechem. Punktem wyjścia nauki rekolekcyjnej był List Jana Pawła II na koniec Wielkiego Jubileuszu Roku 2000: Novo millennio ineunte. Każdy dzień skupienia przepełniony był modlitwą, wspólnymi rozmowami, spotkaniami w małych grupach, konferencjami głoszonymi przez księdza rekolekcjonistę. Szczytem i ukoronowaniem była codziennie wspólna Eucharystia. Każdy dzień niósł ze sobą przesłanie wprowadzające nas w tajemniczą obecność Syna Bożego. Pierwszego dnia główna myśl brzmiała: chcemy ujrzeć Jezusa, drugiego: chcemy ujrzeć oblicze Syna, zaś trzeciego: chcemy ujrzeć oblicze cierpiące. Hasło dnia czwartego to: chcemy ujrzeć oblicze Zmartwychwstałego. Od wczesnych godzin rannych w tematykę dnia wprowadzała medytacja (połączona z jutrznią). Pomocą w odkrywaniu Oblicza Zbawiciela były konferencje głoszone przez ks. Romana. Wprowadzały one do spotkań w małych grupach, w których mieliśmy analizować poszczególne teksty z Listu Novo millennio ineunte. Podczas tych spotkań zatrzymywaliśmy się nad tematami: Świętość jako dar ofiarowany każdemu ochrzczonemu, Modlitwa, dzięki której stajemy się przyjaciółmi Boga, Pierwszeństwo łaski, bez której nic nie możemy uczynić i Duchowość Komunii, jako spojrzenie utkwione w tajemnicę Trójcy Świętej. Ten, którego szukaliśmy, w którego wpatrywaliśmy się każdego dnia przychodził i oddawał nam się cały w Eucharystii. Wszystko to czyniło nas bardziej głodnymi obecności Pana i przebywania z bliźnimi, w których obecny jest Bóg. Czym były te rekolekcje dla nas? Śmiało mogę odpowiedzieć, że pozostawieniem na brzegu wszystkich trapiących nas trosk, by wsiąść do łodzi i wypłynąć na głębię, aby jeszcze bardziej doświadczyć obecności Pana w naszym życiu, doświadczeniem, że to On steruje, a my chyba tylko z Jego pomocą wiosłujemy. Rekolekcje były również wspólnym radowaniem się obecnością brata i siostry. Była to także wymiana doświadczeń, spojrzenie w głąb siebie i próba odpowiedzi na pytanie: Czy ja jestem obliczem miłującego Chrystusa Pana? Czy przyjmuję to, co Chrystus chce mi dać, aby zanieść tym, do których jesteśmy posłani? Rekolekcje te - to wreszcie dostrzeżenie wielkości daru, który jest nam jednocześnie dany i zadany: jesteśmy sługami Chrystusa Pana, sługami Ewangelii. To wspaniale, że my - katecheci możemy uczestniczyć w rekolekcjach. Każdy z nas potrzebuje kilku dni, aby oprzeć się na mocnym ramieniu Boga. Katecheta winien troszczyć się nie tylko o swój wzrost intelektualny, ale przede wszystkim wzrost duchowy - powinien przepełniać się Bogiem i nieść Go innym. Rekolekcje to najlepszy czas, aby otwierać swoje serce i zapraszać wciąż na nowo Pana do swojego życia. Bóg chce, abyśmy zawsze byli gotowi rozpoznać Jego oblicze. Posyła nas i pragnie, byśmy spieszyli do naszych wychowanków jak uczniowie z Emaus, by nieść im wspaniałą nowinę: WIDZIELIŚMY PANA! Katarzyna Burzyńska Spis artykułów
|