Nr 2(96) - marzec kwiecień 2001
DWUMIESIĘCZNIK KATECHETYCZNY KURII METROPOLITALNEJ BIAŁOSTOCKIEJ

Młodzież o "Prymasie"

Młodzież Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego w Białymstoku uczestniczyła w projekcji filmu pt. "Prymas - trzy lata z tysiąca", który był odkryciem, poznaniem tamtych lat - czasu komunizmu, działania Kościoła w tym trudnym czasie, a raczej jego zmagań w okresie prześladowań.

Ogromną rolę, by Kościół mógł istnieć, odegrał Ksiądz Prymas Kardynał Stefan Wyszyński, nazywany "Prymasem Tysiąclecia".

Film wywarł wielkie wrażenie, stąd potrzeba dzielenia się refleksją.

  • "Film "Prymas" opowiada o ponurych latach 1953-1955, kiedy to Kard. Wyszyński został bezprawnie uwięziony przez komunistyczne władze w klasztorze w Stoczku Warmińskim. Jest filmem o świętości i płynącej z niej siły. Tę świętość, pełną godności, ale i pogody, szacunku wobec spraw powszednich zaobserwować można w postawie Kard. Wyszyńskiego.

    "Prymas" to nie tylko film o sile, ale także film o słabości. Tę słabość niejednoznaczną i dramatyczną widzimy w postawie zakonnicy, która przebywa razem z Kardynałem w klasztorze.

    Film ten wywarł na mnie duże wrażenie. Doskonale odczuwałam tamten klimat lat 50-tych. Zobaczyłam wygląd tamtych więzień, zniszczonych klasztorów, tamte oszustwa, szarą obłudę, przemoc i bezprawie w majestacie prawa, strach słabych jednostek, siłę arcysilnych. Przedstawione jest w tym filmie psychiczne torturowanie człowieka do momentu, póki sam się nie podda.

    Moim zdaniem muzyka, krajobrazy przed klasztorem i wygląd klasztoru wewnątrz bardzo pasuje do filmu o takiej tematyce i atmosferze. Wszystko to jest ważne i tworzy niezapomnianą atmosferę filmu.

    Film ten daje dużo do myślenia, szczególnie dla katolika. Widzimy w tym filmie prześladowanie księży i zakonnic. Jego atmosfera jest smutna i poruszająca. Ja, po jego obejrzeniu zastanowiłam się, dlaczego ludzie tak nawzajem się nienawidzą? Dlaczego niektórzy, a szczególnie duchowieństwo, muszą tak cierpieć? Film bardzo mi się podobał. Moim zdaniem bardzo dobrze ukazał tragiczne losy Kard. Wyszyńskiego". Dorota, kl. IV

  • "Bardzo podobała mi się postawa Kard. Stefana Wyszyńskiego, który mimo tego, że został uwięziony, nie załamał się i postanowił prowadzić normalny tryb życia, tzn. rozpoczynał dzień od porannej mszy świętej mimo, iż do kaplicy, którą mu przydzielono nie przychodzili wierni.

    Uważam, że ludzie, którzy porwali Prymasa, byli chyba całkowicie pozbawieni uczuć. Po pierwsze - niewiele brakowało, a doprowadziliby do jego śmierci, bo gdy Prymas był bardzo chory, nie chcieli wezwać do niego lekarza. Po drugie - ograniczali mu kontakty nawet z własnym ojcem (dawali mu tylko wycinki listów od ojca). Jednak najgorsze było to, że dopuścili się tak okropnego czynu, jak porwanie Prymasa". Marta, kl. II

  • "Stefan Wyszyński został aresztowany i uwięziony przez ówczesne władze PRL-u. Żył w czasach, kiedy nie można było mówić głośno o Bogu i Kościele. Ksiądz Prymas był odważnym człowiekiem, nie dał się zastraszyć. Nie podpisał pism, które kazała mu podpisać władza. W więzieniu był nieugięty, wiara dodawała mu sił. Wszystkich ludzi kochał i wybaczał im.

    Jest to przykład na to, że nikt nie zdoła zniszczyć naszej wiary, tego, w co wierzymy". Karol, kl. IV

  • "Film bardzo mi się podobał. Opowiadał on o życiu Prymasa Wyszyńskiego, o jego stosunku do władz, które uważały go za zagrożenie dla Kościoła i narodu. Podobała mi się postawa Prymasa, jego wytrwałość, wiara w Boga, codzienna modlitwa oraz częsta spowiedź.

    Film nauczył mnie, że nie możemy nienawidzić. Prymas modlił się gorliwie do Boga i Maryi o to, żeby nie umiał, nie potrafił nienawidzić". Joanna, kl. V

  • "Trzy lata "wyrwane" z jego życia, które zostały ujęte w filmie, ukazują człowieka zamkniętego w więzieniu, z dala od normalnej rzeczywistości. Są to dni próby. Treść filmu przedstawia los człowieka, który jest "dobijany" psychicznie. Władza państwa, polityka sprzeciwia się słowom głoszonym przez Prymasa, a przede wszystkim funkcji Kościoła w życiu człowieka. Odizolowany od świata, spędza w więzieniu dni, które są nasycone głęboką modlitwą i ogromnym szacunkiem do Boga. Nie wypiera się swojej wiary, ufa Bogu. Kardynał jest odporny na wszelkie obelgi i kłamstwa, nie poddaje się. Pomimo sytuacji w jakiej się znalazł, nie ujawnia strachu, jest opanowany. Powierza się opiece Matki Bożej". Marta, kl. IV

Opr. Barbara Szymańska



Spis artykułów